Komentarze: 0
Hej!
He tyle czasu zeby tu cos napisac, nie no w sumie jak ktoś jest gląb to jest..
o rany kiedys myslalam ze te blogi to kompletna bzdura kumpele proponowaly ze jakies komentarze wstawiala na te strony a ja to calkowicie ignore..ale wreszcie sama doszlam do wniosku ze nie
rozmawialam dzis z moim ukochanym Krzysiem, co ja pisze ze z moim on juz nie jest moj, niestety, kiedys to bylo fajnie, kolonie, podrywy, zarty on byl niestety mlodszy, a ja tak cierpialam , potem On przyszedl wraz ze swoim uczuciem a ja durna odepchnelam bo ktos juz mnie wczesniej zaczail a teraz mi sie dostalo za swoje w sumie czy ja wiem ... to dobrze ze byl szczesliwy przez te 3 miesiace z Nia... ciekawa czy odwzajemniala jego uczucie on naprawde sie deeply w nie zanurzyl a ona tak po prostu stwierdzila ze za daleko i koniec biedaczek..a j tymczasem lezalam gdzies daleko na pustyni cos mnie wciagalo lecz burza skonczyla sie w pore teraz sama nie wiem co myslec szkoda ze wczesniej nie otworzylam sie na niego teraz moze za pozno juz pewnie nie znajde klucza zamknal przede mna drzwi? dzis z Nim gadalam mowil ze cieszy sie ze mogl mi sie zwierzyc itd.od zawsze byl super kumplem pamietam te najgorsze chwile, bal 8-klasistow, od razu tel do Niego i pocieszona w ogole 8 kwietnia najpiekniejszy dzien w moim zyciu co mi tam jakies inne pajace odstawiajace teatr chyba pomylily godziny a moze to ja pomylilam sale? trudno bylo minelo juz sie ine zgubie za duzo bladzilam. A co Niego tyle pragnien , marzen nigdy nie spelnionych potem znowu lina zerwana ale chyba ja przytrzymal mocniej czulam jak nie chce jej puscic , potem Boze Narodzenie 2001